piątek, 23 maja 2014

Rynek? Targ!

Kiedyś rynek był rynkiem czyli centrum. Czasem odbywały się tam targi, czasem parady wojskowe, a kiedy indziej zabawy miejskie. Tomaszów też miał taką tradycję.
http://fotopolska.eu/362566,foto.html
http://www.nasztomaszow.pl/polityka/koniec-ekshumacji#komentarze-facebook


Dzisiaj jest targ, a nawet Targowisko Miejskie. Zdjęcia Julka Wójciak.









Mural? Trzeba zamalować!

Nie chce mi się wierzyć, żeby bohaterowie 14 -tej Brygady mieli ochotę na identyfikacje z szubienicami, na których wiesza się sportowców. Może za słabo znam historię? Ktoś mi pomoże?
I jeszcze to zestawienie z nazwą spółdzielni - "Przodownik"!



Dla mnie jest to nawoływanie do nienawiści. Zamalować, czy nie? To chyba nie jest dylemat…. Kto chętny?



czwartek, 22 maja 2014

Muzeum "Pod Oknem"

Muzeum "Pod Oknem" to nie jest bezdomne muzeum, które wylądowało ze swoimi zbiorami na bruku. 
Zadebiutowało rok temu, pokazując na podwórku w kamienicy przy Piłsudskiego 2, zdjęcia z historii Tomaszowa. Przyszli zwiedzający, były rozmowy i wspomnienia. I tak to mieszkańcy tego podwórka zaczęli odwiedzać muzea w ogóle. 
Teraz my, twórcy i współtwórcy oraz sympatycy bloga organizujemy swoją wystawę! 

PROWINCJA?

Jaka prowincja? To przecież u nas jest Biblioteka Sąsiedzka "Na Piętrze", jedna z Bibliotek Sąsiedzkich, które dostały nominację do nagrody obywatelskiej Prezydenta RP!

Więcej informacji:

poniedziałek, 19 maja 2014

Tomaszów z lotu ptaka:)

Dużo  Tomaszowa można zobaczyć w tym filmie
http://vimeo.com/94024187

ALE!!!

nie sugerujcie się muzyką do niego, bo nie jest to miasto ruin!
http://www.youtube.com/watch?v=twDouTqS4c8

Nowe idzie!

NASZA KSIĘGARNIA

To nie jest tekst o wydawnictwie, ale o naszej księgarni. Jest "od zawsze". Najważniejsze w niej są książki i ludzie, ale również przydaje się do ustalania lokalizacji wielu innych miejsc. Jest sklep "koło księgarni", kawiarnia obok księgarni, galeria niedaleko księgarni. 


Wywiad z panią Barbarą Goździk nie bez powodu jest zatytułowany "Księgarnia z duszą - Nasza Basia Kochana".http://www.gazetagazeta.com/2013/04/ksiegarnia-z-dusza-nasza-basia-kochana2/

Działo się działo! Stanisław Wilczyński

Stanisław Wilczyński, syn Jana i Heleny z domu Bobulskiej, urodził się 12 stycznia 1908 r. w Witkowie Starym, w majątki Wilczyn, na Ukrainie. Uczył się rzeźby u prof. Leopolda Fleischmanna, malarstwa u profesorów Molzmullera i Rosena. Malował dekoracje teatralne, pracował przy polichromii katedry ormiańskiej we Lwowie. Próbował swoich sił w amatorskim ruchu teatralnym. 
Brał udział w kampanii wrześniowej, a po klęsce organizował komórkę Związku Walki Zbrojnej (XI`39 - 07`40). W lipcu 1940 r. zostaje aresztowany w Jarosławiu i osadzony w więzieniu w Tarnowie, skąd przewieziono go do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen (nr.obozy 29093). W grudniu 1940 r., w transporcie więźniów zostaje wysłany do Dachau (nr.obozowy 22397). W obozie pracuje w najcięższych komandach. Przetrwanie umożliwiają mu umiejętności artystyczne - projektuje meble, rzeźbi na zlecenie, rysuje.  Jest również pomysłodawcą szopek bożonarodzeniowych.  Od 1942 do 1944, więźniowie wystawiają szopki, a Stanisław Wilczyński jest ich reżyserem, scenografem, dekoratorem oraz występuje w nich jako aktor (na podstawie korespondencji, wspomnień, publikacji prof. Teodora Musioła, redaktora A. Kulisiewicza). Po wyzwoleniu obozu w Dachau, Stanisław Wilczyński współorganizuje zespół artystyczny Teatru Polskiego im. Juliusza Słowackiego w Augsburgu - premiera 27 sierpnia 1946 r. 
Gustaw Morcinek, spektakl "Zaczarowane koło" J. Rydla, w swych "Listach spod Morwy" wspomina:
"Wszelkie dekoracje robione ukradkiem była to robota Staszka WIlczyńskiego". Ukoronowaniem wędrówki Teatru Polskiego  po ośrodkach polonijnych jest karta uczestnictwa Stanisława Wilczyńskiego w Zrzeszeniu Artystów Polskich w Monachium
Do Polski wraca St. Wilczyńskie 2 czerwca 1947 r. Za namową inż. architekta Aleksandra Wojny, Tomaszowianina, postanawia pozostać w Tomaszowie Mazowieckim
43 lata życia "profesora" , bo tak ciepło do niego zwracano się, to życie miastem, które wybrał i które bardzo pokochał. 
W 1948 roku powstaje amatorski "Teatr Włókniarzy" w Robotniczym Domu Kultury. Liczący tylko 48 osób zespół, rozrasta się do grupy 210 stałych członków i funkcjonuje do września 1952 r. Równolegle działają różne zespoły świetlicowe dla dzieci, młodzieży i dorosłych - recytacje, taniec, śpiew (Teatr Chemików, Zespół przy Fabryce Filców Technicznych, Zespół przy Zakładach Przemysłu Włókienniczego "Mazovia"). Lata pracy Stanisława Wilczyńskiego w PKS Tomaszów Mazowiecki i w Spółdzielni Rękodzieła Ludowego i Artystycznego "Cepelia"  wypełnione są aktywną działalnością społeczną. Wolne od pracy chwile, profesor wypełnia malowaniem pejzaży Tomaszowa i jego okolic, każdą dostępną mu techniką.
Projektuje i wydaje kartki okolicznościowe - świąteczne, pejzaże, o tematyce obozowej. Pisze wiersze i muzykę do widowisk.  Utrzymuje liczne kontakty z przyjaciółmi z obozu w Dachau, czego dowodem jest liczna korespondencja, jak i publikacje na łamach prasy polskiej i zagranicznej oraz udokumentowane spotkania.
Umiera 14 lutego 1990 roku zostawiając ogromny dorobek i wielki wkład w rozwój kultury powojennego Tomaszowa Mazowieckiego.

materiały źródłowe: 


  • archiwum rodzinne, 
  • kronika Teatru Włókniarzy.

Kamienne schodki

Kamienne schodki w Tomaszowie to dowód na to, że jesteśmy z wielkiego świata! A jeszcze teraz, kiedy są "jak nowe", czyli lepsze niż kiedykolwiek były?



Marzą mi się takie kolorowe, ale może klimat u nas nie taki?


A gdyby je tak namalować? Może nie wyglądałyby identycznie, ale na pewno równie pięknie….


Rok temu malowano na murach, a może trzeba było pomyśleć o schodach?



Są w Chile, USA, Libanie i gdzieś tam jeszcze; sami zobaczcie: http://www.gibo.pl/kolorowe-schody-sztuka-uliczna-modne-kolory-schod_zdjecie,1419,5.html







Tomaszowskie murale

Jakieś dwa lata temu murale zaczęły się pojawiać i u nas. Nie jakieś tam graffiti, ale prawdziwa sztuka! Pierwszy powstał na Warszawskiej we wrześniu 2012 r.